Pewna część z nas doskonale wie o tym, że te doświadczenia chemiczne dla dzieci to też urazy. Dlatego jeśli trwa jakiś pokaz powiązany choćby ze spalaniem magnezu, to dzieci utrzymują bezpieczną odległość, a na sobie mają jakieś gogle ochronne i na dokładkę nawet zatyczki do uszu. Środki bezpieczeństwa tego rodzaju to obecnie opcja obowiązkowa, ale kiedyś, czyli te kilka dekad temu wystarczało to, że dane dziecko utrzymuje dystans.
Kilka dekad temu
Doświadczenia chemiczne dla dzieci, czyli takie pokazy powiązane ze spalaniem magnezu nie były powiązane z jakimiś nausznikami lub goglami ochronnymi. Jednym słowem kiedyś głównie wystarczało to, że dane dziecko stoi te kilka metrów od stołu na którym trwa doświadczenie. Tak było względnie bezpiecznie, ale i tak raz na jakiś czas coś wystrzeliwało i jedno z dzieci dostawało jakimś odłamkiem w twarz lub w oko. Dziś tego typu scenariusz raczej nie powinien mieć miejsca, ale kiedyś ryzyko było czymś naturalnym i chyba dlatego bardziej ostrożne dzieci stawały dalej, bo nad tego typu eksperymentem nie czuwał strażak, a jeden nauczyciel stojący przy stole laboratoryjnym i przeprowadzający demonstracje raczej nie mógł zapanować nad każdym uczniem z osobna i dlatego też jakieś urazy były czymś normalnym, choć częściej trafiały się na przerwach między lekcjami.
Ryzyko
Dziś doświadczenia chemiczne dla dzieci są powiązane z ograniczeniami, czyli jeśli w jakimś dniu danej szkoły organizuje się pokaz powiązany ze spalaniem magnezu to sztabka tego metalu musi mieć określone wymiary i masę. Przy stole laboratoryjnym musi stać gaśnica, a w pewnej odległości od danego stołu musi się znajdować taka linia, której dzieci nie powinny przekraczać. Wiele znaczy też i to, że dzieci oglądający tego typu spalanie muszą mieć gogle ochronne i do tego czasami nawet nauszniki chroniące słuch. Tylko na tego typu pokazy są jakieś tam ogólne zezwolenia, ale pokazy też nie odbywają się nie tylko ze względu na brak tych środków ochronnych, ale też ze względu na to, że szkoły nie mogą zakupić tych groźnych substancji chemicznych, bo kosztują one sporo i co równie istotne czasami potrzebne są specjalne zezwolenia na ich zakup i użycie.
Brak doświadczeń
Nie od dziś pewnym jest to, że dziecko, które poznało to jak sód reaguje z wodą zapewne rozpozna reakcję tego rodzaju i będzie trzymać odpowiedni dystans. Inaczej postąpi dziecko, które zna jedynie opis tego typu reakcji chemicznej. Ono z ciekawości podejdzie zbyt blisko i co równie istotne może doznać urazu i to takiego, który raczej będzie wyglądać nie estetycznie. Niektórzy nawet tracą wzrok w trakcie trwania tego typu doświadczeń organizowanych na własną rękę i chyba dlatego powinno się je organizować w szkołach. Rodzice powinni nawet dawać pieniądze na tego typu demonstracje, po to by zapewnić im odpowiednie zaplecze. Taka nauka jest bardzo ważną, bo opis reakcji chemiczne z podręcznika nie dostarcza tylu istotnych danych, co rzeczywiste doświadczenia. Ten aspekt sprawy jest bardzo ważnym, bo czytanie opisów nigdy nie będzie aż tak dobrym jak doświadczanie.